31 lipca Sąd Okręgowy w Poznaniu stwierdził nieważność uchwały Walnego Zebrania Akcjonariuszy spółki Enea, zezwalającej na budowę 1000 MW bloku węglowego elektrowni w Ostrołęce. Sąd uznał również, że uchwała ma poważne wady formalne. Może to oznaczać koniec ryzykownego projektu, do którego sfinansowania nadal brakuje ponad 3 mld złotych. Decyzja sądu to wielki sukces akcjonariuszy i Fundacji ClientEarth, która zaskarżyła rozbudowę elektrowni w Ostrołęce, i znak, że inwestorzy powinni ponownie przemyśleć zasadność projektu.
Decyzję sądu komentuje dr Marcin Stoczkiewicz, prezes Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi:
To dobra wiadomość, zarówno dla akcjonariuszy Enei, jak i klimatu. Elektrownia jest na dobrej drodze, by stać się aktywem osieroconym, który niesie ze sobą wyraźne i dobrze udokumentowane ryzyko finansowe. Inwestorzy są prawnie zobowiązani do zarządzania ryzykiem związanym z klimatem i mogą ponieść odpowiedzialność, jeśli nie wywiążą się z tego obowiązku. Enea i Energa powinny zrezygnować z Ostrołęki C zanim zacznie ona generować dodatkowe koszty dla spółek i akcjonariuszy.
W październiku 2018 roku ClientEarth podała do sądu decyzję spółki Enea o budowie nowego bloku węglowego w Ostrołęce. Fundacja, która jest akcjonariuszem Enei, argumentowała, że budowa elektrowni węglowej jest narażaniem firmy i udziałowców na straty. Polscy eksperci rynku energii i akcjonariusze od dawna kwestionowali opłacalność przedsięwzięcia i brak finansowania. Legal & General Investment Management (LGIM), globalna spółka, która posiada akcje zarówno Enei, jak i Energi, wyraziła poważne wątpliwości co do rentowności Ostrołęki C i wraz z czterema innymi ważnymi inwestorami instytucjonalnymi wystosowała do Energi i Enei list w tej sprawie.
Elektrownia jest również obciążona ryzykiem z innych powodów: między innymi ze względu na coraz niższe koszty energii odnawialnej i rosnące ceny emisji CO2. Od października 2016 r., kiedy wznowiono plany budowy elektrowni, wzrosły one z 6 do ponad 28 euro za tonę.
Na ostatnim walnym zgromadzeniu Energi, które odbyło się 25 czerwca, akcjonariusze zadali inwestorowi dziesiątki pytań dotyczących opłacalności projektu. Pomimo kolejnych zapewnień o rentowności Ostrołęki C, Energa przyznała, że „skala inwestycji stanowi znaczne wyzwanie dla zamknięcia jego finansowania” i dodała, że „trwają prace prowadzące do pozyskania finansowania zewnętrznego”. Firma potwierdziła również obawy dotyczące opóźnień w budowie, wskazując, że Ostrołęka C będzie narażona na kary za rozpoczęcie działalności 8 miesięcy później niż jest to wymagane na polskim rynku mocy, z którego pochodzi znaczna część finansowania projektu.
Pozew przeciwko uchwale Enei złożył także Międzyzakładowy Związek Zawodowy „Synergia” Pracowników Grupy Kapitałowej Enea, jednak wynik tego postępowania nie jest znany.
Sytuacja na polskim rynku energetycznym jest dynamiczna i od czasu, gdy złożono pozew, kluczowi gracze, w tym Tauron i PGE, zaczęli poszukiwać alternatywnych i tańszych sposobów wytwarzania energii – jak na przykład energia wiatrowa.
To wyraźny sygnał i duża szansa dla wszystkich inwestorów w branży. Realizacja tego projektu to niepotrzebne obciążenie dla państwa i podatników. W żaden sposób nie jest też konieczna dla bezpieczeństwa energetycznego kraju. Enea i Energa muszą realistycznie ocenić przyszłość rynku energetycznego w Polsce. W tańszych, krajowych odnawialnych źródłach energii jest ogromny potencjał zatrudnienia
– zauważa dr Marcin Stoczkiewicz, prezes Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi.Niezależni eksperci nie mają wątpliwości, że projekt Ostrołęka C jest nie tylko szkodliwy dla ludzi i środowiska i klimatu, ale skazany na finansową porażkę. Teraz potwierdza to bezprecedensowy wyrok sądu. Enea i Energa powinny jeszcze raz poważnie przemyśleć, czy warto brnąć w ślepą, węglową uliczkę, gdy ich akcjonariusze, instytucje finansowe i strona społeczna są zgodni: w dobie globalnej transformacji energetycznej na nową elektrownię węglową nie ma już miejsca
– komentuje Diana Maciąga ze Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot
Kontakt dla mediów:
Katarzyna Piasecka, Fundacja ClientEarth Prawnicy dla Ziemi,
rzeczniczka prasowa programu Energia – tel. 22 307 7153; email: kpiasecka@clientearth.org