Wczytywanie...

Najnowszy raport Michała Hetmańskiego z Fundacji Instrat pt. „Ostrołęka C – co dalej z ostatnią elektrownią węglową w Europie?” pokazuje kompletny brak opłacalności największej w UE nowej elektrowni węglowej - Ostrołęki C - oraz związane z nią poważne wątpliwości prawne.

Raport Fundacji Instrat ukazuje się na 5 dni przed Walnym Zgromadzeniem akcjonariuszy Energi (3 września), które zagłosuje nad wydaniem zgody na budowę elektrowni Ostrołęka C. Energa i Enea, współwłaściciele projektu, wciąż nie przedstawili modelu finansowania elektrowni, pod znakiem zapytania stoi też jej ubezpieczenie. Wyniki raportu okazują się miażdżące dla wartego co najmniej 6 mld zł projektu:

  • Rynek mocy nie poprawi w znaczącym stopniu kondycji finansowych nowych elektrowni węglowych. Ostrołęka C może uzyskać z niego w najlepszym przypadku tylko 15% przychodów.
  • Nawet w optymistycznym wariancie bardzo powolnego wzrostu cen uprawnień do emisji CO2 i szybkiego wzrostu cen prądu, elektrownia nadal okazuje się być nieopłacalna.
  • Prąd z Ostrołęki C będzie droższy, niż prąd z OZE. Elektrownia może wytwarzać prąd (LCOE) po cenie 488 PLN/MWh lub nawet 505 PLN/MWh. To znacznie więcej, niż w przypadku dopiero rozwijających się w polskiej energetyce farm wiatrowych lądowych (300), morskich (420), a nawet fotowoltaiki (440).
  • Analiza opłacalności inwestycji wykazała, że Ostrołęka C nigdy nie zapewni inwestorom zwrotu z inwestycji. Ostrołęka C wymaga “dołożenia” 2,3 mld PLN przez cały okres życia elektrowni, czyli dodatkowe ok. 50% kosztu budowy. Elektrownia nie generuje dodatniego NPV nawet przy (skrajnie nierealistycznym) założeniu pracy przez cały rok bez przerwy.
  • Nie jest wykluczone, że spółka celowa będzie musiała jeszcze raz przejść postępowanie środowiskowe, co może znacząco utrudnić i opóźnić cały proces inwestycyjny o kilka lat. Inwestor z kolei kategorycznie wyklucza rozpoczęcie tego procesu. Wszystko po to, aby spełniać niższe standardy środowiskowe niezgodne z unijnymi limitami emisji (Konkluzje BAT dla LCP).

Pobierz raport

Nasze założenia są bardzo konserwatywne - przyjmujemy, że ceny prądu będą stale i dość szybko rosły, a elektrownia uzyska dodatkowe przychody z rynku mocy. Zakładamy też bardzo powolny wzrost cen uprawnień do emisji CO2, a i tak elektrownia jest “pod wodą” o 2,3 mld PLN. Tymczasem już dzisiaj ceny uprawnień poszybowały do 20 EUR/t - jeśli to uwzględnimy, elektrownia już na starcie generuje stratę ok. 2,8 mld PLN - tłumaczy Michał Hetmański z Fundacji Instrat, autor raportu. - Przed 2012 rokiem, projekt został odrzucony, bo nie spełniał kryteriów opłacalności, co potwierdził NIK. Już wtedy inwestycja nie była w stanie przynieść nawet założonego 800 mln PLN. Energa nauczona doświadczeniem wybrała teraz nowe kryterium, ale ono również nie jest do osiągnięcia.

Wydanie zgody na budowę największej nowej elektrowni węglowej w UE to najgorszy prezent, jaki Energa może sprawić Polsce z okazji szczytu klimatycznego COP24, który odbędzie się w grudniu w Katowicach - zauważa Diana Maciąga z Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot.
Ostrołęka C nie musi być ostatnim dużym blokiem węglowym w Europie, niech będą nimi Kozienice, Opole II lub blok 910 w Jaworznie. Jak pisaliśmy w poprzednim raporcie, takie inwestycje nie bronią się w rachunku ekonomicznym Gdyby ten projekt miał być sukcesem, Energa jako wiodący inwestor nie utraciłaby 40% wartości na giełdzie w ciągu ostatniego roku. Po reformie systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2 marża w energetyce opartej na węglu znacząco się skurczy. Swoją cegiełkę dokładają również zaostrzone limity emisji tlenków siarki, azotu oraz pyłów – mówi autor opracowania.
Ten raport powinien stać się obowiązkową lekturą dla wszystkich decydujących w sprawie Ostrołęki C. Za błędne decyzje w pierwszej kolejności zapłacą akcjonariusze, czyli głównie Skarb Państwa i OFE, ale też banki i ubezpieczyciele oraz polskie społeczeństwo, które zostanie obciążone kosztami budowy tego węglowego pomnika - podsumowuje Diana Maciąga.

Projekt był wielokrotnie krytykowany przez specjalistów jako nieuzasadniony i nieracjonalny, co potwierdziła agencja ratingowa Eurorating obniżając rating Energi i zalecając rezygnację z jego rozwijania. Eksperci oszacowali, że decyzja o porzuceniu Ostrołęki C na rzecz rozwoju energetyki odnawialnej stworzyłaby rynek inwestycyjny wynoszący 10-17 mld zł w skali kraju lub 670- 870 mln zł dla regionu i stworzyłby o 45%-1200% więcej miejsc pracy. Według analizy wpływu Elektrowni Ostrołęka C na zdrowie jej funkcjonowania przez 40 lat może spowodować w sumie nawet 2 tys. przedwczesnych zgonów, a koszty zdrowotne oszacowano na 340–680 mln EUR. Obecnie przed Ministrem Środowiska toczy się postępowanie w sprawie unieważnienia pozwolenia zintegrowanego.

Kontakt:
Michał Hetmański, Fundacja Instrat, michal.hetmanski@instrat.pl,
Diana Maciąga, Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, diana@pracownia.org.pl,

FILM

Prof. Jan Popczyk o elektrowni Ostrołęka

Prof. dr hab. inż. Jan Popczyk "Mazowsze bez elektrowni węglowej Ostrołęka C, z falą prosumenckich innowacji na wschodzącym rynku energii elektrycznej?" 24.10.2017, Ostrołęka

FILM

Dr hab. Leszek Pazderski o elektrowni Ostrołęka

Dr hab. Leszek Pazderski "Zgodność planowanej elektrowni węglowej Ostrołęka C ze standardami UE i ocena wpływu wybranych zanieczyszczeń gazowo-pyłowych na zdrowie człowieka" 24.10.2017, Ostrołęka

FILM

Rafał Zasuń z wysokienapiecie.pl o elektrowni Ostrołęka C

Wybudowanie nowych bloków energetycznych w Ostrołęce ma kosztować ponad 6 mld zł, ale nie ma chętnych do sfinansowania tej inwestycji. Nowa elektrownia będzie na siebie zarabiać nie wcześniej niż po 30 latach. Kto zainwestuje, ten prawdopodobnie na tym straci.

Przeczytaj także: