Wczytywanie...

Budowa Ostrołęki C była jednym z głównych tematów ekologiczno-politycznej debaty, która odbyła się 16 września w Ostrołęce. Wzięli w niej udział przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej, Lewicy Razem i PSL, zabrakło kandydatów Prawa i Sprawiedliwości. Czy to sygnał, że zwolennicy budowy elektrowni wiedzą, że ich argumenty są nie do obrony i boją się publicznej konfrontacji? – pyta Koalicja Stop Ostrołęka C.

Kandydaci na posłów, który podjęli wyzwanie i wzięli udział w debacie odpowiedzieli na pytania dotyczące walki z zanieczyszczeniem powietrza, ochrony wód oraz budowy elektrowni węglowej Ostrołęka C. Zadając pytanie o jej budowę moderator spotkania zwrócił uwagę na fakt, który pomijają jej zwolennicy: budowa Ostrołęki C nie jest sprawą lokalną, tylko ogólnokrajową, gdyż to od niej zależy, który model rozwoju energetyki będzie realizowany – oparty na węglu czy na innowacyjnych technologiach. Kandydaci zostali poproszeni o poparcie swojego stanowiska konkretnymi argumentami.

Żaden z nich nie opowiedział się za budową elektrowni. Wszyscy wskazywali na to, że będzie ona szkodliwa dla ludzi i klimatu i że jest całkowicie bezsensowna pod względem ekonomicznym, a bezpieczeństwo energetyczne Polski można osiągnąć inwestując w inne źródła energii niż węgiel. Wszyscy podkreślili konieczność inwestowania w innowacyjne technologie, naukę i edukację oraz rozwój małej przedsiębiorczości. Niestety okazało się, że w temacie efektywności energetycznej muszą się jeszcze doszkolić. Nie wspomnieli także o energetyce rozproszonej i prosumentach.

Cieszy nas, że kandydaci na posłów zapoznali się raportami niezależnych ekspertów i dokładnie przeanalizowali sprawę budowy Ostrołęki C. Gratulujemy mieszkańcom Ostrołęki, którzy wykazali się dużą świadomością ekologiczną. Jednocześnie z pytań wyziera rozczarowanie dotychczasową polityką, nieufność w stosunku do parlamentarzystów i poczucie braku wpływu na decyzje, które zaważą na przyszłości nas wszystkich. Ludzie mają dość strategii „za a nawet przeciw” – wymijających odpowiedzi „na około” by nikomu się nie narazić. Pytali wprost, czy kandydaci i ich komitety będą miały odwagę podjąć decyzje niezbędne dla ochrony klimatu i wód, także te niepopularne. To dla komitetów ważna lekcja i zadanie, które muszą odrobić przed jesiennymi wyborami – komentuje Diana Maciąga ze Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot.

Na zaproszenie do debaty nie odpowiedział ani jeden kandydat z komitetu Zjednoczonej Prawicy. Konfrontacji na argumenty w temacie ekologii i energetyki przestraszyli się najgorętsi zwolennicy budowy Ostrołęki C – poseł Arkadiusz Czartoryski i Minister Energii Krzysztof Tchórzewski.

Poseł Czartoryski, który oparł całą swoją kampanię na budowie elektrowni, chętnie spotyka się z samorządem, organizuje śniadania prasowe i firmuje wątpliwej jakości raporty przygotowane z udziałem inwestora. Powinien być też pierwszym, który odpowie na wezwanie do otwartej debaty i stanie przed mieszkańcami Ostrołęki z otwartą przyłbicą. Nieobecność kandydata PiS potwierdziła, że zwolennicy Ostrołęki C doskonale wiedzą, że ich argumenty za budową elektrowni są nie do obrony i jak ognia boją się publicznej konfrontacji – podsumowuje Diana Maciąga.

Na widowni byli obecni także samorządowcy: Wiceprzewodniczący Rady Miasta Ostrołęka, przewodniczący KWW Bezpartyjne Miasto Jakub Frydryk, radny Jacek Łuba (KWW Bezpartyjne Miasto) i Mariusz Mierzejewski (były radny PiS, obecnie z KWW Bezpartyjne Miasto).

Wydarzenie w Ostrołęckim Centrum Kultury było jedną z 39 debat z cyklu Ekopatrioci organizowanych w całej Polsce przez Fundację WWF Polska oraz Stowarzyszenie Eko-Unia. Zaproszeni zostali na nią przedstawiciele wszystkich komitetów wyborczych.

Kontakt:
Diana Maciąga, koordynatorka ds. klimatu, Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot
e-mail: diana@pracownia.org.pl, tel: +48 502 646 890

Więcej informacji: elektrowniaostroleka.com

Poniżej prezentujemy stanowiska poszczególnych kandydatów w sprawie budowy Ostrołęki C:

Kandydat PSL Paweł Notkowski zadeklarował się jako zwolennik każdej inwestycji, która może rozwijać region czy subregion z zastrzeżeniem, by była ona przemyślana. Źródło energii powinno zostać wybrane tak, by zapewniło funkcjonowanie elektrowni przez co najmniej 30 lat.

Wiemy ile to będzie kosztowało i jaka będzie stopa zwrotu – z założenia Ostrołęka C jest nierentowana. Także biorąc pod uwagę aspekt ekologiczny – w ogóle nie powinna mieć miejsca. Węgiel niekonieczni będzie pochodził z naszych kopalni. Już mamy deficyt wydobycia. Węzły komunikacyjne w Ostrołęce nie są na tyle wydajne, by dowieźć węgiel aż z okręgu katowickiego. To bardzo złe podejście i nie powinno mieć miejsca. Należy zrobić rewizję, jakim źródłem energii powinna być zasilana ta elektrownia – powiedział Notkowski.

Notkowski, dyrektor szpitala, ostrzegł także przed skutkami zdrowotnymi działania elektrowni, które będą widoczne dopiero za 5-15 lat:

Hospitalizuję z roku na rok coraz więcej pacjentów z rakiem płuc, nie przez palenie papierosów a zanieczyszczenie środowiska. Gdy robiliśmy badania spirometryczne podczas pikniku w Ostrołęce co drugi mieszkaniec nie mógł przejść badania płuc.

Podobny trend zaobserwowali jesienią 2018 r. organizatorzy badania spirometrycznego w ramachDnia zdrowych płuc w Ostrołęce.

Michał Skrzyniarz reprezentujący komitet Lewica Razem złożył konkretną deklarację: wycofanie węgla do 2035 roku, czyli zeroemisyjność polskiej energetyki i zamknięcie wszystkich elektrowni węglowych. Określił budowę Ostrołęki C jako najdroższą kampanię polityczną na świecie.

Kosztuje 7 mld zł i tych pieniędzy nie ma. Jest wykopany dół w ziemi. Te sumy moglibyśmy zainwestować w odnawialne źródła energii. Tam są cenne miejsce pracy, technologia, którą moglibyśmy eksportować. Niemcy inwestowali w innowacyjną energetykę przez 20 lat i teraz eksportują swoje technologie na cały świat. Coraz więcej firm bierze też pod uwagę ślad węglowy energetyki. Co z tego, że wyprodukujemy produkt, skoro nie będziemy mogli go sprzedać za granicą. Mieszkańcy Ostrołęki zostali oszukani w sprawie elektrowni węglowej. Nie wierzę, że inwestycja będzie dokończona i to jest tragedia dla Ostrołęki – podsumował polityk.

Także Daniel Ryjewski z Partii Zieloni/Koalicji Obywatelskiej jest przeciwny budowie Ostrołęki C:

Kilka różnych raportów pokazuje, że to nierentowna inwestycja. Teraz kosztuje 7 miliardów, a jeśli będziemy ją budować 10 lat to może kosztować i 15 mld. Budowa Ostrołęki C to decyzja wyłącznie polityczna by zdobyć lokalnie popularność. Mieszkacie na bombie [w kwestii wpływu na zdrowiedop. red.] Musimy patrzyć na kolejne pokolenia, nie tylko starsi ale i najmłodsi będą chorować i umierać. To nasze dzieci i wnuki.

Polityk zwrócił też uwagę na kluczową kwestię, jaką jest katastrofa klimatyczna.

W 2018 r. Polska wyemitowała 322 mln ton CO2 – to 4 miejsce w UE, 5 w Europie i 19 na świecie, więcej na mieszkańca niż w Chinach i Indiach. Czerwiec, lipiec i sierpień były najgorętsze w historii pomiarów. Zmiana klimatu to gradobicia, susze, trąby powietrzne i zjawiska, które u nas nie występowały. To miliardowe straty – podsumował Ryjewski.

Koalicję Obywatelską reprezentował także Bartosz Truszkowski z Nowoczesnej, który zwrócił uwagę na to, że 250 miejsc pracy obiecywanych przez zwolenników elektrowni będzie posadami dla specjalistów a nie mieszkańców z regionu.

Korzyści dla regionu z budowy tej elektrowni są niezaprzeczalne, ale również niezaprzeczalne są minusy. Zdrowotnie będzie tragicznie. Chcąc wyrobić zdanie przeszukałem wszystkie informacje, raporty, artykuły. Ani jedna analiza fachowa nie twierdzi, że Ostrołęka C się opłaca, będzie nierentowna! To będzie kula u nogi dla kraju przez wiele lat – powiedział.

Truszkowski przypomniał też teorię forsowaną przez posła Arkadiusza Czartoryskiego z PiS, który jeszcze niedawno przekonywał samorząd Ostrołęki, że elektrownia powstrzyma ucieczkę młodych z regionu. Twierdzenie, że 250 specjalistów założy w Ostrołęce rodziny, a tym samym zwiększy się dzietność kandydat KO uznał za śmieszne.

Także Dariusz Żochowski z Wolność i Równość/Koalicji Obywatelskiej zadeklarował się jako przeciwnik budowy elektrowni.

Politycy działają na zasadzie walki z objawami a nie przyczynami. W 2050 to nasze dzieci będą miały problem większy niż my dzisiaj. Dziś mamy komfort by zaplanować działania. Jak ktoś nie planuje, to realizuje cudze marzenia. Musimy wybrać, czy dalej będziemy kupować stare technologie od sąsiadów, podczas gdy oni sami będą używać nowych – powiedział.

W debacie jako ekspert wziął udział dr Michał Wilczyński, który zwrócił uwagę na zagrożenie, jakim dla życia i zdrowia są emisje metali ciężkich z elektrowni węglowych, głównie związki rtęci, które nie przechodzą do popiołów lecz w ponad 90% trafiają do atmosfery, a stamtąd bezpośrednio do naszych organizmów.

Stoimy w obliczu tego, że do 2020 roku 40% mocy w elektrowniach wypadnie, bo te bloki mają po 45 lat i więcej. W 2018 r. hurtowe ceny energii w Polsce były najwyższe w Europie. Jednocześnie w ubiegłym roku sprowadziliśmy z zagranicy 20 mln ton węgla za 8 mld zł, które mogliśmy zainwestować w innowacyjne technologie – podsumował sytuację polskiej energetyki były Główny Geolog Kraju.

FILM

Prof. Jan Popczyk o elektrowni Ostrołęka

Prof. dr hab. inż. Jan Popczyk "Mazowsze bez elektrowni węglowej Ostrołęka C, z falą prosumenckich innowacji na wschodzącym rynku energii elektrycznej?" 24.10.2017, Ostrołęka

FILM

Dr hab. Leszek Pazderski o elektrowni Ostrołęka

Dr hab. Leszek Pazderski "Zgodność planowanej elektrowni węglowej Ostrołęka C ze standardami UE i ocena wpływu wybranych zanieczyszczeń gazowo-pyłowych na zdrowie człowieka" 24.10.2017, Ostrołęka

FILM

Rafał Zasuń z wysokienapiecie.pl o elektrowni Ostrołęka C

Wybudowanie nowych bloków energetycznych w Ostrołęce ma kosztować ponad 6 mld zł, ale nie ma chętnych do sfinansowania tej inwestycji. Nowa elektrownia będzie na siebie zarabiać nie wcześniej niż po 30 latach. Kto zainwestuje, ten prawdopodobnie na tym straci.

Przeczytaj także: