Analitycy Fundacji Instrat wykazali, że Ostrołęka C będzie trwale i głęboko nieopłacalna. W raporcie Ostrołęka C – co dalej z ostatnią elektrownią węglową w Europie? dowodzą, że warta ponad 5 mld PLN netto (6,023 mld brutto) elektrownia, w optymistycznym dla inwestora scenariuszu wymaga „dołożenia” co najmniej dodatkowych 2,34 mld na starcie, czyli ok. 50% kosztu budowy. Elektrownia nie generuje dodatniego NPV nawet przy skrajnie nierealistycznych założeniach pracy przez cały rok bez przerwy czy bardzo powolnego wzrostu cen uprawnień do emisji CO2. Jej sytuacji nie poprawią przychody z rynku mocy, które w założeniu miały zagwarantować jej opłacalność, a w rzeczywistości pokryją co najwyżej 15% przychodów. Nie jest także wykluczone, że spółka celowa będzie musiała jeszcze raz przejść postępowanie środowiskowe, co może znacząco utrudnić i opóźnić cały proces inwestycyjny o kilka lat.
W tydzień po wynikach aukcji rynku mocy kolejny raport pogrążył Ostrołękę C. Choć Energa i Enea zagwarantowały jej 173 mln PLN rocznych przychodów przez 15 lat, za co konsumenci i gospodarka zapłacą ok. 2,7 mld PLN, elektrownia węglowa będzie nie tylko nierentowna, ale i głęboko nieopłacalna - przyniesie inwestorom ok. -6,2 mld PLN straty. To więcej niż wynosi koszt budowy tej elektrowni..
Według raportu londyńskiego think-tanku Carbon Tracker, Ostrołęka C „będzie spalać więcej pieniędzy, niż węgla” i jest „niepotrzebnym ryzykiem dla akcjonariuszy” a bez wsparcia z rynku mocy może przynieść inwestorom 1,7 mld euro straty.
W związku z budową elektrowni agencja EuroRating obniżyła rating kredytowy Energi i zaleciła rezygnację z tego projektu, jako godzącego w interes spółki i bezpieczeństwo Polski. EuroRating podkreśla, że Energa będzie musiała zaciągnąć nowe, wysokie zobowiązania finansowe by pokryć wielomiliardowe koszty budowy, a jej już słaba struktura finansowa będzie się tylko pogarszać. Wysokie koszty transportu węgla do elektrowni oraz spadek wydobycia węgla w Polsce będś oznaczać konieczność importu paliwa z zagranicy, głównie z Rosji. „Realizacja tego projektu stoi zatem w sprzeczności z deklarowaną przez polski rząd koniecznością zwiększenia niezależności energetycznej kraju” – podaje agencja. EuroRating ostrzega, że jeśli Energa nie uzyska wsparcia z rynku mocy i dofinansowania przez państwowe instytucje, rating spółki zostanie jeszcze bardziej obniżony. Pozytywnie na profil kredytowy spółki wpłynęłaby rezygnacja z realizacji inwestycji w Ostrołęce na obecnym, wczesnym etapie, czyli przed wydaniem NTP oznaczającego zgodę na budowę elektrowni.
W marcu 2019 r. Dom Maklerski BDM rozpoczął wydawanie rekomendacji dla Energi od zalecenia „redukuj”. Powodem negatywnej rekomendacji jest ciągły brak finansowania Ostrołęki C oraz wielomiesięczne opóźnienia w budowie elektrowni i związane z tym przyszłe kary.
Ostrołęka C pogrąża polskie spółki energetyczne. Poważne spadki na giełdzie notują Enea, Energa a nawet PGE i JSW tylko pośrednio powiązane z budową elektrowni. Godząc w stabilność i wiarygodność polskich spółek energetycznych, Ostrołęka C uderza w bezpieczeństwo naszego kraju.
Enea „szura już po dnie” a wartość Energi spadła od początku roku o 35%. Tuż po przegłosowaniu zgody na budowę Ostrołęki C cena akcji Energi spadła o 5.5%, jest najniższa od grudnia 2016 i zbliża się do historycznego minimum.
Akcje Jastrzębskiej Spółki Węglowej spadły o 8%, do najniższego poziomu od roku po tym, jak ogłoszono, że miałaby wydać ok. 100 mln zł. na pakiet akcji Polimeksu-Mostostal. Po przegranym przetargu na budowę Ostrołęki C Polimex tracił na wartości 200 mln zł. Mimo, że Polimex przegrał przetarg, ma on być podwykonawcą budowy Ostrołęki C, co z kolei podreperuje sytuację finansową spółki. Prezes JSW odmówił ministerstwu energii zarówno tej zrzutki jak i zasilenia budowy Ostrołęki C funduszem stabilizacyjnym spółki i ogłosił Skarb Państwa (czyli w praktyce resort energii, który nadzoruje branżę węglową) za akcjonariusza niegodnego zaufania. Grozi mu za to utrata stanowiska, tymczasem do Premiera i Ministra Tchórzewskiego dramatyczny apel wysłali związkowcy JSW. „Opamiętajcie się, na Boga!” – piszą w obronie prezesa, który odmówił działania na szkodę spółki.
Na Ostrołęce traci także PGE. Wystarczyła informacja o tym, że Fundusz Inwestycyjny Zamknięty Aktywów Niepublicznych Energia, który należy do PGE, dorzuci 1 mld zł do Ostrołęki C, by akcje spółki poszły w dół o 4,4%. Nie pomogło błyskawiczne oświadczenie, że pieniądze zgromadzone w FIZAN nie należą do PGE a porozumienie jest na wczesnymi etapie negocjacji. Czyje więc są pieniądze zgromadzone w funduszu? Nie wiadomo, choć Minister Tchórzewski chciałby, by w funduszu ulokować 20 miliardów z… funduszy emerytalnych spółek energetycznych.