Wczytywanie...

Tempus Energy zaskarżył decyzję Komisji Europejskiej aprobującą polski rynek mocy. Firma twierdzi, że mechanizm ten faworyzuje węgiel kosztem tańszych i czystszych technologii i pozbawia Europejczyków dostępu do nich jak i szansy na lepszą przyszłość. Grozi to unieważnieniem aukcji mocowych, w tym kontraktu dla Ostrołęki C.

Tempus Energy dostarcza usługi DSR (mechanizm redukcji popytu), które umożliwiają konsumentom zmniejszenie zużycia energii w tzw. piku gdy jest ona najdroższa i przestawienie się na jej pobór w porach, gdy zapotrzebowanie na energię jest niższe zaś odnawialne źródła energii produkują jej najwięcej co skutkuje niższą ceną.

Wprowadzony w 2018 roku polski rynek mocy zapewnił spółkom energetycznym prawie miliard euro wsparcia na utrzymanie starych i budowę nowych elektrowni, za które zapłaci społeczeństwo – będzie ono doliczone do rachunków za prąd jako opłata mocowa. Sam 15-letni kontrakt dla Ostrołęki C to aż 2,7 mld zł dopłaty do produkcji energii z węgla, około 173 mln zł rocznie. Tymczasem dostawcy DSR mogą ubiegać się jedynie o roczne kontrakty.

Sara Bell, CEO Tempus Energy w informacji prasowej oświadczyła:

"Mamy jedną planetę. Musimy pracować razem by szybko wdrożyć technologie i komercyjne rozwiązania w interesie konsumentów w sposób, który umożliwi jak najszybszą i najtańszą dekarbonizację. Nasze działania prawne zapewnią, że do tego dojdzie.”

- Osiągnięcie celów ochrony klimatu ustalonych w Porozumieniu Paryskim wymaga od nas odejścia od węgla do roku 2030. Tymczasem pomoc publiczna pochodząca z rynku mocy ma być udzielana aż do późnych lat 30tych, w Polsce aż 80% tego wsparcia przypada na instalacje węglowe. Należy bezwzględnie dopilnować, aby ten mechanizm nie faworyzował projektów opartych o paliwa kopalne, dlatego cieszy nas inicjatywa Tempus Energy – komentuje Diana Maciąga, koordynatorka ds. klimatu i energii ze Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot.

W listopadzie 2018 Trybunał Sprawiedliwości UE przychylił się do skargi Tempus Energy na brytyjski rynek mocy i nakazał Komisji Europejskiej przeprowadzenie dogłębnego śledztwa oraz odwołanie zaplanowanych aukcji i wstrzymanie płatności w ramach zatwierdzonych kontraktów. Tempus domaga się także, aby rząd Wielkiej Brytanii zwrócił konsumentom koszty poniesione na rynek mocy w wysokości 5,6 miliarda funtów.

- Polski rynek mocy jest wzorowany bezpośrednio na mechanizmie, który funkcjonował w Wielkiej Brytanii, dlatego analogiczny wyrok TSUE jest prawdopodobny. Oznaczałoby to, że 2,7 mld złotych pomocy publicznej dla Ostrołęki C nie zostanie wypłacone. Ta elektrownia nawet z dopłatami z rynku mocy jest głęboko nieopłacalna i nierentowna. Bez nich okaże się totalną finansową katastrofą, która pogrąży polskie spółki odpowiedzialne za jej budowę i zagrozi polskiej energetyce. Energa i Enea powinny natychmiast zrezygnować z tego projektu, a PGE oficjalnie odstąpić od rozważania zaangażowania finansowego w Elektrownię Ostrołęka C – podsumowuje Diana Maciąga.

Więcej informacji o działaniach prawnych Tempus Energy

FILM

Rafał Zasuń z wysokienapiecie.pl o elektrowni Ostrołęka C

Wybudowanie nowych bloków energetycznych w Ostrołęce ma kosztować ponad 6 mld zł, ale nie ma chętnych do sfinansowania tej inwestycji. Nowa elektrownia będzie na siebie zarabiać nie wcześniej niż po 30 latach. Kto zainwestuje, ten prawdopodobnie na tym straci.

FILM

Maciej Bukowski - Niektóre inwestycje w polskiej energetyce nie mają sensu

Czy inwestorom uda się pozyskać finansowanie na projekty oparte na paliwach kopalnych? Czy budowa bloku węglowego w Elektrowni Ostrołęka ma sens? Dlaczego Polska wciąż nie ma strategii energetycznej?

Przeczytaj także: