Największe banki świata, takie jak Bank Światowy, HSBC i Nordycki Bank Inwestycyjny, nie chcą już finansować ryzykownych projektów opartych na węglu kamiennym i brunatnym.
Świadomość zagrożeń związanych z zanieczyszczeniem środowiska i zmianami klimatu oraz międzynarodowe ustalenia dotyczące redukcji emisji gazów cieplarnianych mają duży wpływ na politykę kredytową banków. Inwestowanie w węgiel staje się zupełnie nieopłacalne. Banki stawiają na te kierunki rozwoju, które zapewniają bezpieczeństwo energetyczne i innowacyjność, a więc konkurencyjność gospodarek. Pozbywają się natomiast projektów opartych o przestarzałe technologie stwarzające zagrożenie dla ludzi i środowiska.
Europejski Bank Inwestycyjny przyjął nowe kryteria finansowania inwestycji, w tym niską emisyjność gazów cieplarnianych. Tego warunku nie mogą spełnić elektrownie węglowe.
Bank Światowy odmawia finansowania budowy nowych elektrowni i kategorycznie sprzeciwia się stwierdzeniu, że inwestycje w węgiel pomagają walczyć z biedą, jak chce lobby węglowe. Podkreśla, że koszty utraty zdrowia i zmian klimatu powodowanych przez węgiel zwiększają ubóstwo.
Bank ING ogłosił, że "zdecydował o zakończeniu finansowania nowych elektrowni zasilanych węglem oraz kopalni węgla energetycznego na świecie, ze skutkiem natychmiastowym. ING nie będzie także finansował żadnych nowych klientów, których biznes jest w ponad 50 proc. zależny od działalności elektrowni zasilanych węglem lub kopalni węgla energetycznego". Był to efekt uczestnictwa ING w Konferencji Klimatycznej ONZ w Paryżu w 2015 roku.